Paulina zgłosiła do mnie na sesję w lofcie. Nie chciała być jednak główną gwiazdą! Zależało jej, abym w kadrze uchwyciła również magię wnętrza: piękne lustra, żyrandole, czy klimatyczne lampki. Przyznam, że zaskoczyła mnie tą prośbą, ale efekt sesji przerósł moje najśmielsze oczekiwania!