Patrycja postawiła sprawę jasno: chciała romantycznej, pełnej kobiecej energii sesji w plenerze. Najchętniej w pastelowych kolorach, wśród kwitnących kwiatów. Widząc jej determinację, od razu uległam. I bardzo się z tego cieszę – uchwyciłam jedne z najlepszych kadrów w swojej karierze.